Kierowcy sportów motorowych biją rekordy popularności

  • Publikacja
  • 18/02/2014

 Wszystkie pierwsze miejsca w plebiscycie na Najlepszego Sportowca Ziemi Tarnowskiej 2013, który wczoraj rozstrzygnęła „Gazeta Krakowska”, zajęli właśnie kierowcy. 

 

 

Niemal 14 tys. kibiców, którzy wzięli udział w głosowaniu, przyznało je trzykrotnemu mistrzowi Europy w rajdach górskich Grzegorzowi Dudzie, utytułowanemu żużlowcowi Januszowi Kołodziejowi i młodemu kierowcy wyścigowemu Maciejowi Dreszerowi, który dzięki swoim fanom uzyskał bezapelacyjnie największą liczbę głosów.

 

Popularność gwiazd sportów motorowych to w Polsce swoisty fenomen. Relacji z rajdów i wyścigów nie śledzi tak wielu widzów jak mecze piłkarskie, a jednak kierowcy wygrywają plebiscyty. – Ludzie bardzo się z nami utożsamiają i przeżywają wyścigi, jakby w nich uczestniczyli. Być może dlatego, że prawie każdy sam jeździ samochodem – mówi Maciej Dreszer, młody kierowca wyścigowy z Tarnowa, który zwyciężył wczoraj w plebiscycie na najpopularniejszego sportowca regionu w kategorii juniorów.


– Ludzie kochają adrenalinę związaną ze sportami motorowymi. Widok wyścigówki, która pokonuje zakręt na ciasnej górskiej drodze z prędkością 200 kilometrów na godzinę, w każdym z nas budzi emocje – dodaje Grzegorz Duda, trzykrotny mistrz Europy w rajdach górskich, który wygrał tarnowski plebiscyt w kategorii seniorów ex aequo z żużlowcem Januszem Kołodziejem. Wysokie miejsca w plebiscycie zajęli też kartingowcy.

 

 

Mistrzowie kierownicy potrzebują… gór
Kierowcy wyczynowi zgodnie twierdzą, że do osiągania najlepszych wyników potrzeba dokładnie tego samego, co w innych dziedzinach sportu: talentu, ciężkiej pracy i solidnych sponsorów. Z tym pierwszym człowiek po prostu się rodzi, natomiast skuteczne treningi to już bardzo złożony proces. Z kolei o tym, jak ważni są sponsorzy, słyszymy chociażby od gwiazd Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi.


Zdaniem Grzegorza Dudy nie bez znaczenia dla samych treningów pozostaje okolica, w której kierowca mieszka. Okazuje się bowiem, że górzyste tereny potrzebne są nie tylko narciarzom, ale też właśnie kierowcom. 
– Moim zdaniem fakt, że tak wielu najlepszych polskich kierowców wyścigowych i rajdowych wywodzi się z południa Polski: z Małopolski, Górnego i Dolnego Śląska, wynika między innymi z tego, że po prostu mają świetne tereny do ćwiczenia techniki – mówi Duda. – Kręte górskie drogi to dla nas po prostu idealny tor do nauki – dodaje.


Pewnie właśnie dlatego tradycja polskich sportów motorowych związana jest z Małopolską. Począwszy od prekursorów, za jakich uważa się urodzonego w 1903 r. w Krakowie Jana Rippera i jego ojca Wilhelma, poprzez tak znanych mistrzów kierownicy jak Jerzy Landsberg (ur. w 1947 r. w Łapanowie koło Bochni), po współczesnych mieszkańców Małopolski, którymi oprócz Grzegorza Dudy są także: Leszek Kuzaj, Adam Gładysz czy Robert Kubica (dodajmy, że Tomasz Kuchar pochodzi z Wrocławia, a Adam Małysz z Podbeskidzia). Stąd pochodził także przedwcześnie zmarły Janusz Kulig.

 

 

Rośnie nowa gwiazda
W osiąganiu szczytów umiejętności nie bez znaczenia jest też z pewnością fakt, że młodzi kierowcy mogą uczyć się od mistrzów. Siedemnastoletni Maciej Dreszer lekcje pobiera u wielokrotnego mistrza Polski Jakuba Golca. Pod jego okiem przygotowuje się do największego wyzwania w swojej karierze, jakim będzie start w tegorocznym międzynarodowym pucharze Toyoty. Do startów w pucharze Toyoty zaprosił Maćka niemiecki team Doerr Motorsport. Ta wyławiająca młode talenty jedna z największych stajni wyścigowych w Europie zdecydowała się na współpracę z tarnowianinem. Doerr Motorsport w tym sezonie wystawi 12 samochodów wyścigowych, między innymi najnowszy model McLarena, Porsche GT3 RSR, BMW Z4 GTR oraz Toyotę GT86 w wersji wyścigowej (tym właśnie samochodem pojedzie Maciek). 


– Podjąłem też decyzję o starcie w tym roku w mistrzostwach Europy w wyścigach górskich, w których będę reprezentował barwy Polski, ścigając się samochodem Mitsubishi Lancer Evolution. Będę najmłodszym zawodnikiem mistrzostw. Już teraz, w zimie, przygotowuję się do tego startu pod okiem mistrza Grzegorza Dudy. Wszystko to jest możliwe dzięki wsparciu sponsorów, w szczególności mojego głównego partnera, Grupy Azoty, i głównego sponsora, SKOK Ubezpieczenia – mówi Maciek. Dodajmy, że wypełniony po brzegi kalendarz dnia Maćka nie przypomina kalendarza typowego nastolatka. Zajęcia z psychologiem sportowym, treningi oraz zajęcia ogólnorozwojowe musi na co dzień godzić z nauką w tarnowskim liceum. 

 

 

Życiowa pasja
Maciej Dreszer urodził się i mieszka w Tarnowie. Przygodę ze sportem motorowym rozpoczął w 2012 roku, a dziś ma już na koncie znaczące nagrody i starty na prestiżowych torach całej Europy, m.in. Hungaroringu (Węgry), Lausitzringu (Niemcy), torze Poznań (Polska), Autodromie Brno (Czechy), Slovakia Ringu (Słowacja) czy RedBull Ringu (Austria). Jest bardzo pozytywnie oceniany w branży sportów motorowych. W ciągu ostatniego roku stał się osobą lubianą, cenioną i rozpoznawalną nie tylko jako mistrz kierownicy, ale też jako sportowiec, który aktywnie bierze udział w akcjach społecznych, promując sporty motorowe i bezpieczeństwo w ruchu drogowym. 


Motoryzacyjna przygoda Maćka zaczęła się w jego 16 urodziny, kiedy to zdał egzamin na licencję kierowcy wyścigowego, a niedługo potem wystartował w serii wyścigowej Kia Lotos Race. Na torze Poznań walczył na równi z doświadczonymi zawodnikami. W czerwcu 2012 roku zaowocowało to pierwszą nagrodą – pucharem fair play, który za sportową postawę przyznał mu prowadzący w wyścigach kierowca, Zbigniew Łacisz. Trzy miesiące później, startując w jesiennej edycji Wyścigowego Pucharu Polski w Poznaniu, Maciek zdobył już puchar za zajęcie II miejsca!


W kwietniu 2013 roku wystartował jako najmłodszy zawodnik w pucharze Volkswagen Castrol Cup, gdzie konsekwentnie walczył o punkty. Ostatecznie zakończył wyścigi na 12 pozycji w międzynarodowej stawce 24 kierowców wyścigowych. Jesienią 2013 został zwycięzcą I Eko Rajdu XL i ma prawo do używania tytułu Master of Eco Driving 2013. 

 

foto: motorsportgp.pl