Jak uniknąć mandatów na Polskich drogach?

  • Publikacja
  • 26/02/2013

Jest mnóstwo nielegalnych sposobów na uniknięcie mandatów, zaczynając od liści czy śniegu przez roletki na tablice rejestracyjne, a kończąc na dość drogich na daną chwilę antyradarach. Istnieją też legalne rozwiązania, których jednak jest znacznie mniej.

 

 


Jednym z takich rozwiązań najbardziej popularnym w ostatnim czasie jest użycie smartfon’a, ale tylko wtedy gdy zainstalujemy w nim odpowiednią aplikację.

 

Do czego służy antyradar ?

Antyradar jest to urządzenie wykrywające fale elektromagnetyczne, które są emitowanie przez sprzęt do pomiaru prędkości typu popularna „suszarka”.
Są kraje w których antyradary są dozwolone m.in. Włochy i Portugalia. Władze tych krajów najwyraźniej wychodzą z założenia, iż posiadanie takich urządzeń w samochodach kierowców może pozytywnie wpłynąć na zmniejszenie liczby wykroczeń drogowych, ponieważ w chwili, gdy kierowcy są informowani o zbliżaniu się do fotoradaru czy kontroli drogowej, automatycznie zdejmują nogę z gazu i wciskają hamulec.
Jednak w kraju, w którym żyjemy – Polsce, korzystanie z takich urządzeń jest zabronione. Jedynie legalny jest zakup antyradaru, lecz korzystanie już z niego jest zabronione. 


Ze względu na wysoką cenę takiego urządzenia i duże ryzyko, kierowcy mają swoje rozwiązania na uniknięcie mandatów np. zasłanianie tablic rejestracyjnych specjalnymi roletkami lub po prostu nie odśnieżanie ich w trakcie zimy czy zakrywanie ich liśćmi. Pomysłowość kierowców nie zna granic. 


W Internecie można znaleźć i zakupić różne „genialne” rozwiązania jak np.  magiczne płyty CD -zawieszone pod lusterkiem wstecznym mają wprowadzić fotoradar w błąd,  spraye do tablic - mające za zadanie odbijać błysk flesza fotoradaru, uniemożliwiając w ten sposób odczytanie numerów rejestracyjnych naszego samochodu. Jednak korzystanie z któregokolwiek z wyżej wymienionych sposobów jest karane mandatem.

 

Legalny antyradar?

Dla tych, którzy nie chcą ryzykować i chcą całkowicie legalnie uniknąć mandatu z pomocą przychodzi smartfon z popularną aplikacją Yanosik, która jest darmowa.
Jego działanie opiera się na wzajemnej współpracy kierowców, tak samo jak np. w przypadku CB radia tyle, że nie drogą radiową, a satelitarną przy użyciu Internetu mobilnego w naszym smartfonie.
Dzięki tej aplikacji kierowcy widzący np. kontrolę drogową, wysyłają na bieżąco informację do bazy, dzięki czemu inni uczestnicy ruchu są informowani o kontroli drogowej przez ową aplikację i wiedzą gdzie koniecznie należy ściągnąć nogę z gazu.


Yanosik poinformuje nas dużo wcześniej o fotoradarach, odcinkowym pomiarze prędkości, kontroli policyjnej, nowych kontrolach ITD, nie oznakowanych radiowozach - które poruszają się w okolicy.


Interfejs aplikacji jest bardzo prosty i intuicyjny. Kierowca za pomocą kilku kliknięć na ekranie swojego smartfon’a ostrzega innych uczestników ruchu o różnego rodzaju zdarzeniach m.in. o nie oznakowanych radiowozach. Użytkownik, który chce zgłosić takie zdarzenie może wybrać spośród listy kilku najczęściej widywanych marek samochodów, w których przemieszcza się drogówka w danym województwie.


Aplikacja od dłuższego czasu jest rozwijana i przygotowywana do ostrzegania o odcinkowym pomiarze prędkości. Będzie to polegać na tym, że gdy będziemy zbliżać się do strefy, w której znajduje się odcinkowy pomiar prędkości, użytkownik będzie otrzymywał informacje na ekranie smartfona o dzielącej go odległości od tej strefy jak i o średniej prędkości z jaką przejechał dany odcinek drogi. W momencie przejechania już całej strefy, w której znajdował się odcinkowy pomiar.


Jednak czy Yanosik w przyszłości zastąpi w pełni zalety CB radia ?

 

autor: Tomasz Hycnar