Facet niedostępny jak z żurnala?

  • Publikacja
  • 11/03/2014

Utarło się mówić, że mężczyzna, który jest ubrany w sposób modny, elegancki, który jest przystojny, jest facetem jak z żurnala.

 

 

Czy przypadkiem od pewnego czasu nie przywiązujemy zbyt wielkiej wagi, do tego co serwują nam kolorowe czasopisma? Czy naprawdę model, który prezentuje najnowszą kolekcję czy też jest na okładce jest tak fenomenalnie nieprzeciętny?

 

Tego typu pytania jeszcze długo będą się kłębić, jednak prawda jest taka, że Ci mężczyźni są zwykłymi ludźmi, poza tym, że pracuje nad nimi sztab stylistów i mieli na tyle szczęścia, że trafiła im się charakterystyczna uroda. Ale przejdźmy do rzeczy...

 

Facet niedostępny jak z żurnala, o co chodzi? Diabeł tkwi w tym, że tacy mężczyźni są wokół nas, a nie tylko na okładkach czasopism, osobiście znam takie męskie typy. To mężczyzna z pozycją, charakterystycznie przystojny z błyskiem w oku i lekko cwanym uśmiechem, dbający o siebie, kierujący się w życiu systemem własnych zasad, to mężczyzna, który ma wszystkie cechy, by przyciągać do siebie płeć przeciwną i nie będzie zaskoczeniem, że przyciąga, kto by mu się oparł? Może jedynie kobieta, która jest jego odpowiednikiem właśnie w damskim wydaniu. Jednak ten mężczyzna sam wybiera sobie obiekt fascynacji, nie można mu jej narzucić, kobieta nie może zrobić pierwszego kroku, to ją dyskryminuje. Do cech tego idealnego amanta należy jeszcze jedna, chyba najistotniejsza, ten typ mężczyzny jest całkowicie niedostępny emocjonalnie! Nie otworzycie go, nie zrozumiecie czego chce, to on ma rację i nie ma sensu forsować swojego zdania.

 

Wydawać by się mogło, że po ulicach tacy mężczyźni nie chodzą, nie ma nic bardziej mylnego, Ci faceci wyjęci metaforycznie z pierwszych stron gazet są obok, choć jest ich tak naprawdę niewielu. Żeby zdobyć dodatkowe życiowe doświadczenie w relacjach damsko-męskich można zaryzykować poznanie takiego osobnika, o ile on oczywiście Was wybierze, jednak na dłuższe relacje nie liczcie, takich Panów wypuszcza się wolno, jedna rozmowa z nimi to już naprawdę sukces. Zainteresowanie go na dłużej objawiać może się u niego poważnym stadium obsesji, teoretycznie nieszkodliwej, ale jednak uciążliwej.

 

Można zadać sobie jeszcze jedno istotne pytanie, skąd biorą się tacy mężczyźni, którzy fascynują płeć przeciwną, onieśmielają, ale i przyciągają jednocześnie. W dużej mierze są to mężczyźni, którzy na wszystko co osiągnęli musieli zapracować sami, nie dostali tego od troskliwego tatusia, bo go po prostu nie mieli, są silni fizycznie, ale bardzo krusi emocjonalnie i psychicznie mimo że nie chcą, by ktoś to zauważył, mają usystematyzowany bieg dnia, twardo stąpają po ziemi i uważają, że wszystko, czego pragną może należeć do nich. Wbrew pozorom są to mężczyźni, którzy na stałe zapadają w pamięć, ale do których nie chce się wracać. Może gdy zaczniemy sobie zadawać pytanie czy ten facet, jak z żurnala mógłby być mój, zastanówmy się czy naprawdę warto? W sumie nawet małpkę z cyrku można ładnie ubrać, uśmiech można wybielić, a błysk w oku, cóż nie każdy ma ten charakterystyczny, ale może gdy się zakocha on sam się pojawi.

 

autor: Joanna Chudoba