Sąd ma prawo sprawdzić paszport

  • Publikacja
  • 07/10/2013

Polski sąd ma obowiązek ustalić obywatelstwo spadkodawcy, jeśli od tego zależy, czy może się zająć sprawą spadku po nim. 

 

 

Brak danych, by to ustalić sąd właściwy do rozstrzygnięcia sprawy spadkowej z elementem zagranicznym, nie pozwala sądowi odrzucić wniosku, przeciwnie – powinien on wykazać inicjatywę dowodową w tym względzie, gdyż chodzi nie tylko o spadkobierców, ale także o interes publiczny.

 

To sedno najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego (sygnatura akt CSK 253/11).


Stefania T. wystąpiła do Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy o stwierdzenie nabycia spadku po krewnej Janinie H., zmarłej w 1993 r. w Kanadzie. Sąd ten odrzucił (bez merytorycznego zbadania) wniosek, uznając, że nie wykazała tzw. jurysdykcji krajowej, czyli tego, iż polski sąd jest właściwy dla tej sprawy. Sąd okręgowy oddalił z kolei jej zażalenie i tak sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.


Zgodnie z art. 1099 kodeksu postępowania cywilnego brak jurysdykcji krajowej sąd bierze pod rozwagę z urzędu na każdym etapie sprawy, a brak jurysdykcji stanowi przyczynę nieważności postępowania, tak więc w razie jego stwierdzenia odrzuca pozew albo wniosek. Zgodnie zaś z art. 1108 § 1 k.p.c. „do jurysdykcji krajowej należą sprawy spadkowe, jeżeli spadkodawca w chwili śmierci miał obywatelstwo polskie lub nie posiadając żadnego obywatelstwa, zamieszkiwał w Polsce" (obecnie ten przepis nieco inaczej brzmi, ale dla interesującej nas kwestii nie ma to znaczenia). Zatem tzw. łącznikiem, który mógł uzasadniać rozpatrzenie sprawy, jurysdykcję sądów polskich, było obywatelstwo zmarłej – to, czy w chwili śmierci miała polskie.


Sądy niższych instancji wskazały, że wnioskodawczyni tego nie wykazała, mimo że była do tego wzywana i zobowiązywana do wystąpienia do urzędów o wyjaśnienie tej kwestii. Nie pomogły zapewnienia o polskim obywatelstwie Janiny H. ani to, że Stefania T. przedstawiła jej polski paszport z chwili opuszczenia Polski w 1958 r. oraz dokumenty, że podejmowała próby ustalenia, czy później krewna została pozbawiona lub zrzekła się obywatelstwa polskiego.
Sąd Najwyższy (sędzia sprawozdawca Tadeusz Wiśniewski) był innego zdania i uchylił postanowienia obu niższych instancji. SN wytknął im, że w aktach sprawy nie było dowodów podważających twierdzenie wnioskodawczyni o obywatelstwie polskim jej krewnej, przeciwnie – kopia paszportu zmarłej jasno wskazywała na polskie obywatelstwo. To, że później uzyskała ona obywatelstwo kanadyjskie, nie przesądza wcale, że poprzednie utraciła.


Zgromadzenie materiału procesowego niezbędnego do oceny istnienia (bądź nieistnienia) bezwzględnych przesłanek procesowych, w tym wypadku jurysdykcji sądów polskich, nie jest zaś zadaniem wyłącznie stron, uczestników postępowania, ale także sądu – wskazał SN. Wchodzi tu bowiem w rachubę także istotny interes publiczny, polegający na respektowaniu właściwości międzynarodowej przez sądy.


Jeśli więc sąd polski ma wątpliwości co do istnienia przesłanek procesowych, to powinien wyjaśnić sam te wątpliwości, przeprowadzić stosowne ustalenia z własnej inicjatywy (z urzędu), w tym zwrócić się do właściwego urzędu o dokumenty – stwierdził SN.

 

autor: Dominik Marchewka