Kilka dni do namysłu więcej…

  • Publikacja
  • 25/02/2013

Zapewne truizmem jest twierdzenie, że wiele naszych decyzji zakupowych podejmujemy w sposób nieprzemyślany, bez uprzedniej analizy wszystkich „za” i „przeciw”, często bez wnikliwej analizy treści umowy zawartej ze sprzedawcą.

 

 

Wiele z tych zakupów finansowanych jest ze środków uzyskanych z kredytu albo pożyczki. W szale zakupów trudno jest zachować „chłodną” głowę, tak niezbędną dla merytorycznej oceny warunków kredytu czy pożyczki. Wielu z nas zapomina, że banki czy inne instytucje finansowe (zwane potocznie „parabankami”) nie działają pro publico bono, ale dla zysku. Na szczęście współczesny ustawodawca zapewne zdający sobie sprawę z defektów naszego rozumu praktycznego wychodzi konsumentom naprzeciw przyznając, w kilku istotnych przypadkach, czas na refleksję w formie tzw. ustawowego prawa odstąpienia od umowy.

 

Na czym to polega?

Ustawowe prawo odstąpienia od umowy to uprawnienie, które  z jednej strony daje nam czas na zastanowienie, a drugiej strony pozwala wyeliminować, a przynajmniej ograniczyć negatywne skutki prawne naszych błędnych decyzji zakupowych albo kredytowych. Warto wspomnieć o dwóch, wydaje się najważniejszych dla konsumenta, przejawach tej instytucji zawartych w ustawie o ochronie niektórych praw konsumentów, a także w ustawie o kredycie konsumenckim. Zgodnie z pierwszą z wymienionych ustaw  konsument, który zawarł umowę na odległość (lub poza lokalem przedsiębiorstwa), może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie na piśmie w terminie dziesięciu dni, licząc od dnia wydania rzeczy, a gdy umowa dotyczy świadczenia usługi od dnia jej zawarcia. Druga stanowi, że kredytobiorca może bez podania przyczyny, odstąpić od umowy o kredyt konsumencki w terminie 14 dni od dnia zawarcia umowy.

 

Bez podania przyczyny?

Ustawodawca życzliwie zadbał, żeby zakres naszej  refleksji „pozakupowej” nie został przedmiotowo ograniczony, stąd nie nakłada obowiązku przestawienia i uzasadnienia   przesłanki odstąpienia od umowy. Przyznamy jest to rozwiązanie wygodne dla klienta. Z pewnością ciężko byłoby przedstawić, a tym bardziej uzasadnić, iż korzystamy z prawa odstąpienia od umowy, ponieważ doszliśmy do wniosku, że zakupiony produkt nie jest nam niezbędny. Podobne rozwiązanie prawne przyjęto w przypadku odstąpienia od umowy o kredyt konsumencki. Tutaj również ustawodawca zwalnia nas z obowiązku podawania przesłanek naszej decyzji.   

Pamiętajmy zatem, że do skutecznego skorzystania z instytucji odstąpienia od umowy wystarczy spełnienie warunków formalnych, a zatem złożenie pisemnego oświadczenia o odstąpieniu od umowy z zachowaniem wskazanych w ustawie terminów. W przypadku kredytu konsumenckiego ułatwieniem jest to, że  kredytodawca obowiązany jest przy zawarciu umowy wręczyć nam wzór oświadczenia o odstąpieniu od umowy, z oznaczeniem swojego imienia, nazwiska (nazwy) i adresu zamieszkania (siedziby). Podobnie winien zachować się sprzedawca w razie sprzedaży poza lokalem przedsiębiorstwa. Nie jest dopuszczalne domaganie się przez sprzedawcę czy kredytobiorcę przedstawienia, a tym bardzie uzasadnienia przyczyny odstąpienia od umowy.

                

Czy we wszystkich przypadkach?

Niestety obie ustawy, o których mowa mają ograniczony zakres zastosowania i nie stosują się do wszystkich umów z udziałem konsumenta. Życzliwość ustawodawcy ma zatem swoje granice. Na dobrodziejstwo skorzystania z prawa odstąpienia od umowy może liczyć konsument, który zawarł tzw. umowę poza lokalem przedsiębiorstwa albo na odległość. Obie te kategorie obejmują m.in.: przypadki zakupu np. u „domokrążcy”,  z „samochodu”   czy zakupu towarów za pośrednictwem Internetu np. za pośrednictwem popularnego serwisu zakupowego „Allegro”, telefonu. Intencje ustawodawcy wydają się jasne. Na szczególną ochronę zasługują tylko Ci konsumenci, którzy ze względu na szczególną sytuacje np. dokonywanie zakupów poza sklepem, brak możliwości bezpośredniej oceny jakości i użyteczności produktu mają ograniczone możliwości dokonywania racjonalnych wyborów zakupowych. W drugim przypadku prawo odstąpienia od umowy ograniczone jest kwotą kredytu (pożyczki) nie  większej niż 255 550 zł albo równowartości tej kwoty w walucie innej niż waluta polska. Ponadto w obecnym stanie prawnym ustawowe prawo odstąpienia nie przysługuje również względem umów o kredyt hipoteczny.   

 

Jakie terminy?  

Upływ czasu w prawie ma istotne znaczenie. Nie inaczej jest w przypadku terminów do odstąpienia od umowy. W obu przypadkach przysługujące nam uprawnienie do odstąpienia od umowy musimy zrealizować w ustawowych terminach, odpowiednio 10 i 14 dni. Mamy zatem dość czasu na refleksję. Pamiętajmy jednak, że oba terminy są tzw. terminami prekluzyjnymi, czyli ich upływ powoduje utratę przysługujących nam uprawnień. Nasze rozważania nie mogą zatem trwać zbyt długo. Wyjątkowo tylko jeżeli nie zostaliśmy  poinformowani na piśmie o prawie odstąpienia od umowy, bieg 10 dniowego terminu nie rozpoczyna się. W takim wypadku można odstąpić od umowy w terminie dziesięciu dni od uzyskania informacji o prawie odstąpienia. Nie możemy jednak z tego powodu odstąpić od umowy po upływie trzech miesięcy od jej wykonania, czyli np. wydania nam zakupionej rzeczy.  Podobne rozwiązania dyscyplinujące zawarto w ustawie o kredycie konsumenckim.

 

Jakie skutki?  

Jeżeli prawo do refleksji ma mieć istotne znaczenie to skorzystanie z niego musi odwracać skutki zawartej umowy. Ustawodawca uznał to założenie, przyjmując iż w razie odstąpienia od umowy, jest ona uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań z tym zastrzeżeniem, że nabytą rzecz powinien zwrócić. Konsumentowi odpowiednio przysługuje pretensja o zwrot zapłaconej ceny. Przyjmuje się, że koszty wysyłki powrotnej obciążają konsumenta. W zamian za to może on żądać zwrotu kosztu zapłaconej przesyłki pierwotnej. W przypadku kredytu hipotecznego mechanizm jest podobny. W tym jednak przypadku bank może żądać odsetek za czas korzystania z wypłaconej kwoty kredytu. Pamiętajmy bowiem, że ustawodawca przyznał nam 30 dniowy termin do zwrotu kwoty kredytu licząc od daty złożenia oświadczenia o odstąpieniu.  

 

autor: Dariusz Światowiec

foto: diakoniazycia.eu