Aparat w dłoń i w drogę… cz.2

  • Publikacja
  • 07/03/2013

 W poprzedniej części o fotografowaniu w podróży skupiliśmy się na ogólnym temacie i informacjach czym jest podróż z aparatem w ręku i jak najlepiej ją przeżyć, aby wrażenia zamienione we wspomnienia pozostały do końca życia. 

 

W drugiej części chciałabym przedstawić kilka praktycznych wskazówek, które na pewno pomogą nam podczas fotografowania i pokażą kiedy i w jakich warunkach, a także komu i czemu warto robić zdjęcia.

 

Pierwsza zasada – nie fotografujmy tylko i wyłącznie gdy świeci słońce i jest ładna pogoda. Używajmy aparatu także podczas deszczu, mrozu, mgły, ogólnie w mało sprzyjających i sympatycznych dla nas warunkach. Dlatego nie uzależniajmy swoich fotograficznych wypadów od prognozy pogody, kiepska aura też ma swój niepowtarzalny nastrój. 

 

Wszystko ma swój początek i koniec – także dzień i noc, światło i ciemność. Róbmy więc klimatyczne zdjęcia ze wschodem i zachodem słońca w roli głównej. Pokażmy tę moc, która budzi do życia i ukazuje, że wszystko w naszym życiu przemija.

 

Większość zdjęć robionych jest w dzień, tak po prostu, w wielu przypadkach jest łatwiej, wydaje się nam, że dzienne zdjęcie ukaże więcej szczegółów, zresztą komu chciałoby się latać w nocy po mieście? I niejednokrotnie jest to duży błąd – nocne zdjęcia mają swój niepowtarzalny urok. Kontury budynków, ostatnie promienie słońca, rozmazany ruch uliczny, samotne lampy i znaki, domy ze świecącymi się oknami – takie zdjęcia najlepiej wyglądają w nocy, więc warto zostać „Nocnym Markiem” – przynajmniej na jedną noc.

 

Upływ czasu dosięga każdego, jest to rzecz nieubłagana, nie da się tego zatrzymać. Każda stara rzecz, łuszcząca się farba, zmarszczki u człowieka opowiadają swoją historię, pobudzają wyobraźnię, pozwalają zastanowić się nad upływem dni, lat czy epok. Dzięki nim możemy zwolnić, poddać się refleksji czy zacząć myśleć w inny sposób.

 

Chronią, objaśniają, wskazują, opisują, witają – to najważniejsze zadania znaków i tablic informacyjnych. Może z nich powstać całkiem niezła kolekcja, która z każdą nową tabliczką nabiera niepowtarzalnego charakteru i wartości. 

 

Większość podróżników nie wyobraża sobie przyjazdu do danego miejsca i nie spróbowania regionalnych specjałów, ponieważ każda kuchnia jest inna. Dzięki fotografowaniu jedzenia możemy pokazać zwyczaje i tradycje, a także pewną zależność łączącą region i mieszkańców. 

 

Zabytki, krajobrazy, jedzenie – czego (kogo) brakuje w tym zestawie? Zgadza się – ludzi. Jest to najważniejszy ‘’element’’, który bezdyskusyjnie musi znaleźć się na fotografii. Człowiek najlepiej przedstawi dany kraj, zwyczaje, uwypukli różnice, odmienność i jednocześnie jedność i wspólnotę z ludźmi mieszkającymi w innych krajach czy na innych kontynentach. Przyglądajmy się miejscowej ludności, słuchajmy ich opowieści, pozwoli nam to na zrobienie ciekawszych i bardziej przemyślanych fotografii. Każdy człowiek jest inny, ukażmy tą różnorodność, stwórzmy kilka portretów – zbliżenia, ujęcia z daleka, ludzi pracujących i bawiących się, detale takie jak dłonie, stopy czy też sylwetki i całe tłumy.

 

Nie ma nic barwniejszego, radośniejszego od festynów. Jest to czas, gdy tłumy zbierają się w jednym miejscu, zapomina się o swoich problemach, skupia się na zabawie i wspólnym spędzaniu czasu. Takie święto – czy to mały festyn czy karnawał w Rio – to prawdziwa uczta dla fotografującego podróżnika. Nigdzie indziej nie znajdziemy takich uśmiechniętych tłumów ludzi, tańczących i cieszących się daną chwilą oraz takiej ferii barw i wzorów.

 

Krajobrazy – każdy opowiada swoją historię, łatwo w nich zauważyć mijający czas. Jednak trudno ukazać jest potęgę przyrody i piękną scenerię, dlatego warto pamiętać o trzech sztuczkach: po pierwsze – poczekajmy na dobre światło, po drugie – uwidocznijmy krajobraz na podstawie jakiegoś punktu odniesienia np. poczekajmy, aż u podnóża gór ukaże się jakaś postać. Po trzecie – starajmy się nie dzielić ujęcia na dwie części (ziemię i niebo), tylko na trzy (np. skały, woda, niebo). Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby dana sceneria nas oczarowała. 

 

Stawiane budowle oddają charakter człowieka. Architektura stopniowo zmienia otaczający ją krajobraz, charakterystyczne budynki gnieżdżą się głęboko w ludzkiej świadomości. Dobre zdjęcia architektury nie przedstawiają kilku ścian, okien i drzwi, lecz wysiłek włożony w stworzenie tego działa, mają one rozbudzić wyobraźnię i opowiadać o czasach i miejscu, w których zostały wykonane. 

 

Z pomnikami rzecz ma się podobnie, są to symbole danej społeczności, przedstawiają najczęściej postaci ważne dla danego regionu lub upamiętniają wydarzenia, które zmieniały bieg historii. Często zdjęcia pomników niosą suche informacje, przedstawiają je w takiej formie, w jakiej każdy zwykły człowiek je widzi. Warto wyrwać się z tych wzorców, nie jest to trudne zadanie, poszukajmy może nieco innej perspektywy – z dołu lub z lotu ptaka lub też wykadrujmy zdjęcie w taki sposób, aby widać było tylko część monumentu i aby temat fotografii nie był rozpoznawalny na pierwszy rzut oka. To zainteresuje odbiorcę i skłoni go do myślenia. 

 

Na koniec fotografie, o których nie możemy zapomnieć i muszą one znaleźć się w naszym albumie. Mowa o zdjęciach ludzi – naszych towarzyszy, naszej rodziny, a także nas samych. Może nie będą one doskonałe artystycznie, lecz zapewniam, że właśnie do nich najczęściej będziemy wracać, ponieważ będą najbliższe naszemu sercu.

 

‘’Podróżować to jakby przebudzić się na nowo’’ – dlatego przebudźmy się z zimowego snu i podróżujmy, nie prześpijmy naszej szansy na cudowne wspomnienia w głowie i na papierze fotograficznym.


Autor: Małgorzata Wąs
Foto: biznes.interia.pl