Forex- z czym to się je?

  • Publikacja
  • 24/09/2015

Handel na rynku walutowym Forex staje się coraz bardziej popularny. Coraz więcej Polaków decyduje się spróbować swoich sił. Nie są to tylko przedsiębiorcy i ''zawodowi'' gracze, ale też często osoby, które po spędzeniu ośmiu godzin w pracy- szukają sposobu, by z domowego zacisza dorobić trochę do pensji lub też osoby, które szukają okazji do zainwestowania swoich oszczędności. I nierzadko odnoszą niemałe sukcesy.

 

 

Zacznijmy jednak od absolutnych podstaw- czym w ogóle jest Forex? Sama nazwa pochodzi od określenia Foreign Exchange, czyli dosłownie ''zagraniczna wymiana''. I rzeczywiście- jest to rynek walutowy, na którym dochodzi do operacji wymiany walut- 24 godziny na dobę (poza weekendami), przez graczy z całego świata. Najczęściej obserwowana jest cena dolara- i ta waluta wiedzie absolutny prym, jeśli chodzi o częstotliwość transakcji. Kolejnymi, najczęściej wymienianymi walutami są: euro, japoński jen oraz brytyjski funt szterling.

Graczami na rynku Forex są zarówno banki, międzynarodowe korporacje, ale też rządy i banki centralne, a także inwestorzy instytucjonalni. W praktyce więc nie występują tu inwestorzy indywidualni, a przynajmniej nie bezpośrednio. Klienci indywidualni zwykle grają w ramach platformy brokera- i tu chyba tkwi sekret rosnącej popularności inwestowania w Forex. Platformy brokerskie bowiem przygotowują dla swoich klientów serie bardzo przydatnych narzędzi- od, oczywiście, dostępu do najświeższych i na bieżąco aktualizowanych danych, poprzez możliwość odbycia konsultacji z indywidualnymi doradcami, aż po ''rachunek demo''. To ostatnie narzędzie jest niezwykle przydatne: jest to rachunek, na którym możemy grać wirtualnymi pieniędzmi i ''na żywo'' symulować realne transakcje. Oczywiście zyski również będą wirtualne, ale za to jest to realistyczny i bezpieczny sposób na naukę inwestowania.

Kolejnym elementem, który sprawia, ze Forex jest tak kuszącą opcją jest możliwość stosowania tak zwanej dźwigni finansowej. Polega ona na tym, że wystarczy niewielki procent wartości transakcji, by jej dokonać. Dla przykładu: dźwignia 1:100 pozwala nam zainwestować 100 000 $ mając jedynie 1 000 $ autentycznego wkładu własnego. To sprawia, że każdy zysk (ale i strata!) jest stokrotnie większy!