Paliłeś „zioło”? Możesz stracić prawo jazdy!

  • Publikacja
  • 11/08/2014

Pijani kierowcy od lat są zmorą polskich dróg. Wydawać by się mogło, że to z ich strony może nas czekać największe zagrożenie na drogach.

 

 

Tymczasem alarmujące dane podają raporty programu DRUID , określającego skalę spożywania alkoholu, narkotyków i leków przez kierowców. Wynika z nich, że prowadzących pojazdy pod wpływem narkotyków jest ponad dwa razy więcej niż kierowców wsiadających za „kółko” po alkoholu.

 

Przez dwa lata policja przy współpracy Instytutem Transportu Drogowego losowo zatrzymywała prowadzących pojazdy i poddawała ich badaniom na obecność w organizmie niedozwolonych substancji. Z badań wynika, że kierujących pod wpływem narkotyków było dwukrotnie więcej, niż tych kierujących pod wpływem alkoholu. 

 

Wykrywalność narkotyków nie jest podczas kontroli drogowych tak powszechna, jak alkoholu. Wynika to z faktu, że konieczne do badania narkotesty są stosunkowo drogie i rzadko używane przez policję. Niemniej jednak problem jest poważny, bo obecność narkotyków w organizmie kierowcy znacząco zwiększa ryzyko wypadku i stwarza ogromne zagrożenie dla pozostałych użytkowników dróg. Palenie marihuany, uznawanej za lekki narkotyk, wyklucza z możliwości prowadzenia pojazdów nawet na okres dwóch tygodni, bo przez taki czas może być ona wykrywalna w ludzkim organizmie! Niewiele osób zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie – często nieświadomie – podejmuje. 

 

Warto zatem zastanowić się czy skorzystać z możliwości zapalenia „zioła” podczas imprezy, szczególnie, gdy często wsiadamy po tym za kierownicę. W razie spowodowania wypadku, badań na obecność narkotyków w organizmie na pewno nie unikniemy, a wtedy nic nas nie uchroni przed odpowiedzialnością.

 

autor: Łukasz Barnaś