Czy uda się obudzić uśpionego giganta? cz.1

  • Publikacja
  • 03/02/2013

 Na początku tego roku nowym trenerem reprezentacji Polski koszykarzy został niemiecki szkoleniowiec Dirk Bauremann. Od początku bardzo wierzy w swój nowy zespół i widzi w nim ogromny potencjał twierdząc nawet, że to uśpiony gigant. Nie widzi on też żadnego powodu, dla którego reprezentacja Polski nie miała wygrywać z takimi potęgami jak Hiszpania, Turcja czy też Grecja.

 

 

 

Czy rzeczywiście mamy wreszcie trenera, któremu uda się zbudować zespół na miarę potęgi, która może zdobywać medale na przyszłym Eurobaskecie, który odbędzie się w tym roku? Tego na pewno dowiemy się w tym roku.

 

Ja chciałbym się skupić na tym jakimi zawodnikami dysponuje w tym momencie nasz nowy selekcjoner i czy uda mu się zjednoczyć zespół tak, aby w jednym miejscu znaleźli się rzeczywiście nasi najlepsi zawodnicy.

 

W dniu dzisiejszym zacznę od najsilniejszych niewątpliwie pozycji w naszej kadrze jakimi są pozycja centra oraz silnego skrzydłowego. Zgrzeszyłbym nie zaczynając budowy kadry od naszego rodzynka w NBA Marcina Gortata. Jego pozycja w kadrze mimo widocznych wahań formy w obecnym sezonie jest niezagrożona. Patrząc dalej na osoby, które mogłyby wychodzić z ławki rezerwowych mamy bardzo mocnego w ostatnich dniach Szymona Szewczyka, który tylko w ostatnich trzech meczach w swoje drużynie Umana Reyer Wenecja notuje średnio 25 pkt. 9 zb przy rewelacyjnej skuteczności 73% z gry. A od początku sezonu notuje we włoskiej lidze ponad 10 pkt. i prawie 6 zbiórek na mecz. Do dyspozycji selekcjonera zostaje także dwóch zawodników z PLK Adam Hrycaniuk z Asseco Prokom Gdynia(sr. 9 pkt. 5.3 zb) oraz Damian Kulig z PGE Turów Zgorzelec (śr. 10.6 pkt. 5.4 zb). Warto również przyjrzeć się grze Przemysława Karnowskiego zawodnika uczelni Gonzaga, który zdobywa szlify na zapleczu NBA i już na początku swojej kariery za oceanem notuje średnio w 12 min 6.2 pkt. oraz 2.4 zb. Nie są to na pewno statystyki powalające na kolana, ale widać, że z miesiąca na miesiąc ten zawodnik stale się rozwija.

 

Na pozycji silnego skrzydłowego największą gwiazdą jest Maciej Lampe zawodnik hiszpańskiej Caja Laboral Victoria. Wydaje mi się, że to jest najsilniejsza broń ofensywa naszej reprezentacji. Zawodnik, który do tej pory niestety był mało wykorzystywany w kadrze ze względu czy to na kontuzje, czy też sprawy osobiste, które eliminowały go skutecznie przez lata z systematycznych występów z orzełkiem na piersi. Maciej w tym sezonie notuje rewelacyjny sezon. W eurolidze średnio notuje 12.6 pkt. i 6.1 zb, a w grudniu 2012 został nawet zawodnikiem miesiąca, natomiast w najlepszej lidze europejskiej zdobywa ponad sr. 10 pkt. i 3.25 zb. Myślę, że jednym z najważniejszych zadań postawionych przed Dirkiem Baueramannem jest właśnie przekonanie tego zawodnika do systematycznych występów w kadrze. 

 

W obwodzie mamy 33 letniego Michała Ignerskiego, który jak tylko jest w formie jest niebezpieczny na każdym parkiecie w Europie. W obecnym sezonie we włoskim Banco di Sardegna Sassari zdobywa średnio 12.7 pkt. oraz 5.4 w 17 meczach. Warto dodać, iż w kadrze przyda się jego doświadczenie z lig tureckich, rosyjskich oraz ligi hiszpańskiej. Ostatnim zawodnikiem, który w chwili obecnej na pewno aspiruje do pierwszej grupy w reprezentacji jest "wiecznie młody" 33 letni Filip Dylewicz z Trefla Sopot. Zdecydowanie jedna z gwiazd naszej polskiej ligi. W obecnych rozgrywkach zdobywa przeciętnie 15.4 pkt. oraz 6.8 zb. i wyróżnia się profesorską grą. 

 

I tak jak w przypadku pozycji centra tak i na pozycji silnego skrzydłowego mamy zawodnika jeszcze nie wyróżniającego się wielkimi statystykami, ale na pewno wyróżniającego się wielkim talentem. Mowa oczywiście o Olku Czyższu, który gra obecnie we włoskim Acea Roma. W obecnym sezonie zdobywa w blisko 18 min. średnio 6.4 pkt. oraz 4.4 zb. Nie pozostaje nam nic innego jak kibicować i wierzyć w jego prawidłowy i szybki rozwój.

 

Podsumowując dwie wyżej opisane pozycje, widać jasno że Dirk Bauermann ma solidne podstawy, żeby nie martwić się zbytnio o naszych wysokich graczy. Jeśli tylko zdrowie dopisze naszym kadrowiczom możemy patrzeć spokojnie w przyszłość.

 

Nieco inaczej przedstawia się sytuacja na pozycji rozgrywającego, rzucającego obrońcy oraz niskiego skrzydłowego, którą nakreślę niebawem.

Pozdrawiam fanów basketu

Kypu 

autor: Dawid Skrzypski

foto: mmsilesia.pl