Polska Reprezentacja w piłce nożnej, czy kiedyś nas zaskoczy?

  • Publikacja
  • 19/11/2013

 Odrobinę ucichły już echa ostatniego meczu polskiej reprezentacji, w którym to nasi zawodnicy zmierzyli się z reprezentantami Słowacji. Dla przypomnienia był to mecz towarzyski, który miał miejsce na stadionie we Wrocławiu, a który przegraliśmy 0:2 na korzyść Słowacji. Można by na wstępie zadać sobie pytanie, czy jest w ogóle jakikolwiek sens, by „nasi chłopcy” wychodzili na boisko?

 

 

Po kolejnym przegranym meczu przyszedł czas na refleksje, jednak zanim skupienie myśli nastąpiło, nie brakowało silnych emocji, zdenerwowania, ogólnego rozczarowania i już nawet słowa „Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało” miały jakiś sarkastyczny wydźwięk. Dlaczego? Otóż dlatego, że oglądając reprezentantów naszego kraju na boisku ma się wrażenie, że oni sami za bardzo nie wiedzą po co tam są. 

 

To, co na boisku robią „gwiazdy” polskiej piłki, które na co dzień grają w różnych klubach i reprezentują w nich poziom nieporównywalnie wyższy niż w reprezentacji przyprawia o zawrót głowy. Można zrozumieć, że nie chcą się oni przeciążyć i narazić na szwank swoich kontraktów w klubach. Ale na miłość boską, wychodzenie na boisko dla rekreacyjnego spaceru naprawdę mija się z celem. W sporcie chodzi o coś więcej niż pieniądze i prestiż.

 

Zastanawiające jest, gdzie podziała się pasja, chęć zwycięstwa, wola walki, gdzie te emocje i ogień w oczach? Polska piłka nożna umiera, a mimo to pompowane są w nią niewyobrażalnie wielkie pieniądze. Trudno odnośnie piłkarzy polskiej reprezentacji podać stwierdzenie, że się ich szanuje albo, że jako naród rozpiera nas duma. Panowie pomimo świetnej formy w swoich klubach w reprezentacji pokazują poziom poniżej krytyki.  

 

Jakub Błaszczykowski, czyli kapitan reprezentacji nie znajduje już nawet argumentów do obrony drużyny. Bo co ma powiedzieć? W rozmowie po meczu stwierdził, że wszystkich zmian nie da się wprowadzić od razu, tymczasem trener Adam Nawałka stwierdził, że zawodnicy nie zastosowali się do 90% ustaleń dotyczących spotkania. Piłkarze wchodzą na boisko i są zagubieni jak dzieci, nie ma szybkości, woli walki, nie ma nawet tak prostej czynności jak myślenie, Polacy nawet nie starają się stworzyć ciekawych akcji, jeśli już nie potrafią wygrać, to mogliby chociaż zapewnić widzom na trybunach i przed telewizorami niezapomniane wrażenia. 

 

Roberta Lewandowskiego w jednej z reklam, w której jest gwiazdą porównuje się do sprzętu, który reklamuje. Wymienia się w niej takie cechy wspólne dla niego i produktu, jak szybkość, dokładność, elastyczność. Niestety w grze tego zawodnika brak ich zdecydowanie, nie ma w nim zaangażowania, nie ma mowy o szybkości, a raczej można mówić o spacerze, dokładność i precyzja również pozostawiają wiele do życzenia, a elastyczność? Gdyby istniała, to mecz byłby igrzyskami emocji, a jest jedną wielką porażką i rozczarowaniem. 

 

Z kim Polacy mogą jeszcze przegrać? Boli fakt, że w Polsce mamy tak fenomenalnych sportowców w innych dyscyplinach, ale i tak piłka nożna jest na świeczniku. A wystarczyłoby spojrzeć w kierunku żużla czy siatkówki, w których nie jeden raz pokazaliśmy, że jesteśmy najlepsi. Być może kiedyś nasi piłkarze się obudzą, jednak na razie sami mówią, że na wszystko potrzeba czasu, cierpliwości, może więcej luzu na boisku. Jednak cierpliwość zdecydowanie kończy się kibicom, bo jak długo można jeszcze śpiewać „Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało”?

 

autor: Joanna Chudoba

foto: thefad.pl