Historia Kamila Stocha jest dowodem na to, że przeznaczenie naprawdę istnieje i że jeśli mocno się w coś wierzy, chce się coś osiągnąć w danej dziedzinie to jest to możliwe, bo upór, wrodzony talent, ciężka praca, ale i marzenia pozwalają dotrzeć do wyznaczonego celu. Kamil jest tego najlepszym przykładem.

 

 

W niedzielę, około 19.30 naszego czasu cała Polska wstrzymała na chwilę oddech. Kamil Stoch nie dał żadnych szans rywalom, całkowicie ich znokautował. Już 50 minut później, bo o 20.20 został mistrzem olimpijskim i to w pięknym stylu. Skoczek był faworytem pierwszego, normalnego konkursu skoków w Soczi i oczywiście nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. To już trzecie olimpijskie złoto Biało-Czerwonych, a drugie w skokach. 

 

Jak wypowiedział się sam mistrz „Marzyłem o tym od dziecka i to marzenie właśnie się spełniło.” Trener Łukasz Kruczek również nie potrafił opanować szczęścia, powiedział „No, wygrał. Mamy mistrza.” Kamil oddał skoki na 105,5 metra i na 103,5 metra, są to dwa najdłuższe loty, jakie  zobaczyli kibice w Soczi. Stoch nieprawdopodobnie utrzymał silne napięcie, które wywołane było pokładanymi w nim nadziejami, nie poddał się euforii po rewelacyjnym locie w pierwszej serii. Utrzymał formę i pokazał jak się wygrywa w pięknym stylu, który dosłownie zapiera dech w piersiach.

 

Kamil już pierwszym skokiem ustanowił rekord skoczni, drugi skok również był nie do opisania, dostał najwyższe noty od sędziów. 42 lata temu Wojciech Fortuna ostatnimi siłami wywalczył złoto w Sapporo, natomiast Stoch zrobił to z taką łatwością i finezją, że kolejne sukcesy na pewno jeszcze przed nim. Mamy mistrza olimpijskiego, który wygrał w niesamowitym stylu i z ogromną przewagą nad rywalami. Kamil, gratulujemy!!! Twoje marzenie z dzieciństwa się spełniło, a przeznaczenie wypełniło. 

 

Poniżej link do youtube 12-letni Kamilo Stoch o... medalu olimpijskim 

 

{videobox}277TASChoAg{/videobox}

 

foto: bbc.co.uk