Fińskie media: Sukces Austriaka Kamila Stocha

  • Publikacja
  • 16/02/2014

 W konkursie skoków na dużej skoczni Norwegia przeszła małe załamanie, a Szwecja poczuła zakłopotanie. Natomiast fińska telewizja poinformowała, że wygrał nie kto inny, jak Austriak Kamil Stoch, duży to błąd.

 

 

Tuż po zwycięstwie Kamila Stocha, portal fińskiej telewizji YLE podał, że wygrał reprezentant Austrii Kamil Stoch. Natomiast szwedzki kanał telewizji TV10 z racji tego, że skoki w tym kraju prawie nie istnieją, tłumaczył widzom zasady, przepisy i sposób w jaki obliczane są punkty. Prowadzący był naprawdę bardzo dobrze przygotowany, ani razu nie pomylił się przy wymawianiu nazwisk polskich skoczków. Jak również podkreślił, że Stoch jest trzecim z kolei skoczkiem w historii, który zdobył podwójne złoto na Olimpiadzie, przed nim byli to Fin Matti Nykanenem w 1998 roku i Szwajcar Simon Ammanem w 2002 i 2010 roku. 

 

Z kolei w norweskich mediach wyczuć dało się złość i zakłopotanie tym, że występ ich reprezentantów był dość słaby, a triumfował Polak. Media norweskie poświęcają o wiele więcej miejsca srebrnemu medaliście niż zwycięzcy. Dla nich zdecydowanie lepszy w konkursie był Japończyk Noriaki Kasai, któremu jak twierdzą „Stoch w ostatniej chwili zabrał historyczny medal”, cóż za brak obiektywizmu. 

 

Komentarze norweskich mediów, w których sporo było złośliwości odzwierciedlają ich odczucia, że zwycięstwo Polaka było dla nich przysłowiowym gwoździem do trumny. Nie tylko Stoch dla nich był przeszkodą, również i Zbigniew Bródka, który zdobył złoto, które z kolei przeznaczone było dla Havarda Boekko. 

 

Jak wspomniał już legendarny norweski komentator Arne Scheie na antenie kanału telewizji NRK, to jury pozbawiło Norwega Andersa Bardala medalu, gdyż, jak stwierdził „przed jego pierwszym skokiem z powodu zmieniających się warunków konkurs powinien być wstrzymany.” Chyba nie wziął jednak pod uwagę tego, że Kamil Stoch nie tyle miał szczęście, co był i jest po prostu najlepszy, ma umiejętności, talent i potrafi wykorzystać każdą szansę. Jednak Espen Bredesen – ekspert od skoków narciarskich w NRK wyjaśnił, że „jeżeli warunki mieszczą się w dozwolonych granicach, to zawodnicy muszą skakać. To jest taka właśnie dyscyplina. Stoch wygrał zasłużenie. Po prostu był świetny i tego dnia najlepszy.” I tym obiektywnym komentarzem należy zakończyć wyżej wspomniane dywagacje, Stoch był 15 lutego 2014 roku na dużej skoczni w Soczi najlepszy!