Bójka Mateja Zagara i Nicki Pedersena – kto miał rację?
- Publikacja
- 16/06/2014
- Tagi
- żużel, bójka, GRAND PRIX, Nicki Pedersen, Matej Zagar
Nicki Pedersen sfaulował w sobotnim półfinale Grand Prix Szwecji w Malilli Mateja Zagara. Słoweniec postanowił, że sam wymierzy sprawiedliwość za to zagranie Pedersena.
Po tym, jak Pedersen zupełnie bezmyślnie na ostatnim okrążeniu rozpędził się na ostatnim łuku i ostro wszedł pod łokieć Zagara obaj wylądowali na torze.
Zagar nie czekał długo na reakcję, szybko wstał, podbiegł do rywala i wymierzył mu cios, nastąpiła krótka wymiana zdań, po czym Pedersen zrewanżował się kopnięciem i udał się do parkingu maszyn. Duńczyk przez cały czas ironicznie się uśmiechał i powtarzał Zagarowi „f..k off”
Co ciekawe kolizja, którą spowodował Duńczyk nie miała żadnego wpływu na losy turnieju, gdyż Zagar jechał jako 3, a Pedersen jako ostatni w półfinale. Komentujący turniej w Canal+ Sport Jacek Gajewski stwierdził, że Pedersen powinien zostać ukarany za faul na torze, jak również za celowe prowokacyjne zachowanie w parkingu, które nota bene nie zdarzyło mu się pierwszy raz. Matej Zagar pozostawił następujący komentarz „Gdyby nie to, że mógłbym wylecieć z Grand Prix, to powaliłbym go na ziemię.”
Dla większości żużlowców występujących w mistrzostwach świata Pedersen jest wrogiem numer jeden. Nie znoszą go między innymi Australijczycy, którzy twierdzą, że jeździ niebezpiecznie i w sposób zupełnie nieprzemyślany. W lidze polskiej nie zachowuje się lepiej, ostatnio w Gdańsku obrzucił epitetami Krystiana Pieszczka, a także pokłócił się z Piotrem Pawlickim, a z managerem Unii Pawłem Jaderem nawet się przepychał.
A Wy co sądzicie o zachowaniu Nicki'ego Peedersena?