Kukułcze jajo, czyli zadłużony spadkodawca

  • Publikacja
  • 03/03/2013

 W umysłach wielu z nas do dzisiaj pokutuje przekonanie, że dziedziczenie po zmarłych bliskich (ustawowe albo testamentowe) dotyczy wyłącznie aktywów, czyli korzyści majątkowych. 

 

 

Zgodnie z tym poglądem tzw. pasywa czyli zobowiązania np. wynikające z zawartej przez spadkodawcę umowy kredytowej lub pożyczkowej nie wchodzą do spadku. Z drugiej strony rośnie liczba osób świadomych, że spadek to nie tylko korzyści, ale także potencjalne zagrożenia finansowe. Niestety i w tej grupie trafiają się osoby, które nie zdają sobie sprawy, że uniknięcie długów spadkowych wymaga z ich strony podjęcia określonych czynności. W artykule poniższym postaram się odpowiedzieć na takie pytania jak: Co należy zrobić z długami bliskiej osoby zmarłej? Czy długi się dziedziczy i trzeba je spłacać? Jeśli tak, to czy w całości? Co zrobić, jeśli zmarły był zadłużony powyżej wartości majątku? W jaki sposób bronić się przed brakiem pełnej wiedzy o majątku zmarłego?


Dziedziczenie –same korzyści?   

W polskim prawie dziedziczenie oznacza przejście praw i obowiązków majątkowych spadkodawcy, czyli tzw. sukcesję generalną. Spadek zatem to nie tylko korzyści, ale potencjalnie również długi spadkodawcy, które nieostrożni i nieświadomi spadkobiercy mogą spłacać w przyszłości. Media dosyć często informują o przypadkach, gdy spadkobiercy spłacają zadłużenie po swoich najbliższych (najczęściej z tytułu zaciągniętego kredytu). Można się przed tym łatwo ustrzec. Z pewnością nie wymaga to wielkiego „zachodu”, a jedynie elementarnej wiedzy prawniczej i zachowania ostrożności.    

 

Jak się ustrzec?     

Zapewne wielu z was ma pełne zaufanie do osoby spadkodawcy i pełną wiedzę o majątku zmarłego. Jeżeli zatem macie pewność, że w skład spadku nie wchodzą żadne długi to możecie przyjąć „wprost”, czyli  bez ograniczenia odpowiedzialności za długi. W te sposób unikniecie konieczności sporządzania tzw. spisu inwentarza. Jeżeli jednak nie macie pełnej  wiedzy o majątku zmarłego albo macie wątpliwości co do jego stanu to zachowajcie ostrożność i przyjmijcie spadek z ograniczeniem waszej odpowiedzialności, czyli z dobrodziejstwem inwentarza. Z pewnością wiązać się to dla was będzie z dodatkowymi trudnościami, ale ograniczy waszą odpowiedzialność majątkową do wartości stanu czynnego spadku ustaloną przez komornika w spisie. Jeżeli np. komornik ustali, że w skład spadku wchodzi tylko  mieszkanie wycenione na kwotę 80.000 zł i długi ustalone na kwotę 10.000 zł.  to wasza odpowiedzialność ograniczona zostanie do kwoty 80.000 zł, czyli do kwoty wyceny mieszkania. W przypadku, gdy ustalicie, że spadkodawca był osobą zadłużoną, a kwota zadłużenia przekracza wartość aktywów to najlepiej odrzucić spadek wykluczając tym samym odpowiedzialność za długi spadkowe.  

 

Terminy 

Wnikliwi czytelnicy moich artykułów wiedzą, że upływ czasu w prawie ma istotne znaczenie. Nie inaczej sprawa się przedstawia w przypadku instytucji przyjęcia spadku. Ustawodawca ograniczył czasowo możliwość skorzystania z dobrodziejstwa z wyżej wspomnianych instytucji. Otóż, oświadczenie o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku może być złożone w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym spadkobierca dowiedział się o tytule swego powołania. Dlatego więc brak oświadczenia spadkobiercy w powyższym terminie jest jednoznaczny z prostym przyjęciem spadku. Jeżeli zatem nie skorzystacie z przysługujących wam uprawnień w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym dowiedzieliście o tytule swojego powołania (najczęściej o śmierci spadkodawcy) to przyjmujecie spadek bez ograniczenia swojej odpowiedzialności. Pozostaje tylko nadzieja, że wasze podejrzenia co do zadłużenia spadkodawcy nie sprawdzą się. Jedynie, gdy spadkobiercą jest osoba nie mająca pełnej zdolności do czynności prawnych (np. osoba nieletnia) albo osoba, co do której istnieje podstawa do jej całkowitego ubezwłasnowolnienia (np. osoba co do której istnieje podejrzenie choroby psychicznej albo umysłowej) albo osoba prawna, brak oświadczenia spadkobiercy w terminie jest jednoznaczny z przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza.


W jaki sposób?  

Ustawodawca pozostawia spadkobiercom wybór tego czy chcą spadek przyjąć wprost z  dobrodziejstwem inwentarza albo czy spadek odrzucić. Kwestią wyboru jest także czy   oświadczenia takie złożycie przed notariuszem czy w sądzie rejonowym. W przypadku skorzystania z drugiej możliwości pamiętajcie, że  pismo winno być zaadresowane do sądu rejonowego w okręgu, którym znajduje się wasze miejsce zamieszkania lub pobytu. Możecie także złożyć stosowne oświadczenie w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku. Co więcej jeżeli wszczęte zostało postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku przed złożeniem oświadczenia co do spadku, złożenie takiego oświadczenia jest konieczne, gdyż bez niego sąd nie wyda postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku. Decydując się jednak na sąd musimy być świadomi, że posiedzenie sądu, na którym zostanie przyjęte oświadczenie, powinno się odbyć w ciągu 6 miesięcy. Liczy się tutaj nie data złożenia pisma z oświadczeniem, tylko data rozprawy, na której będzie złożone przed sądem ustne oświadczenie o odrzuceniu spadku. Dlatego jeżeli przypuszczamy, że w ciągu pół roku sąd nie wyznaczy terminu rozprawy lub upływa już termin do złożenia oświadczenia lepiej złożyć oświadczenie o odrzuceniu lub przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza przed notariuszem.
W przypadku oświadczenia złożonego do sądu opłata od pisma z oświadczeniem o przyjęciu lub odrzuceniu spadku wynosi 50 zł. W przypadku złożenia oświadczenia u notariusza  maksymalna taksa notarialna wynosi 50 zł.

 

autor: Dariusz Światowiec

foto: sfora.biz